Pierogi gruzińskie
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami, więc czas porobić zapasy! Pierogi na studiach to jedna z lepszych rzeczy, smak domu mam w niecałe 10 minut :) Zawsze kiedy robimy porcję pierogów na obiad, drugie tyle dajemy do zamrożenia na "czarną godzinę" lub tak jak w tym przypadku szykujemy na mój wyjazd. Pierogi z soczewicą już mamy, a także tradycyjne ruskie. Na słodko z jagodami również są :) Czas podwinąć rękawy i dalej działać, w końcu stojąca dynia na dworze sama się nie zrobi :)
Składniki:
ciasto:
Składniki:
ciasto:
- 300g mąki
- 1 jajko
- 3 łyżki oliwy
- sól
- 250g mielonego mięsa drobiowo-wieprzowego
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- pęczek koperku
- pęczek natki pietruszki
- sól, pieprz
- Cebule i czosnek obieramy, siekamy razem z zieleniną. Mieszamy z mięsem (ewentualnie dodajemy wodę). Doprawiamy i wyrabiamy.
- Jajko ubijamy razem z solą oraz oliwą. Dodajemy odrobinę letniej wody i ciągle mieszając stopniowo wsypujemy mąkę. Ciasto dzielimy na pół i rozwałkowujemy na podsypanej mąką stolnicy. Szklanką wykrawamy krążki.
- Na każdy krążek nakładamy łyżkę farszu i zlepiamy boki.
- Gotujemy w osolonej wodzie około 4 minuty od momentu wypłynięcia. Przed podaniem posypujemy zmielonym pieprzem oraz posiekaną zieleniną. Smacznego.
pyszne pierożki!
OdpowiedzUsuńDziękuję, inspiracja z gazety "Najlepsze pierogi" :)
UsuńPyszne, brakuje mi takiej swojskiej kuchni. Ja teraz się odchudzam z www.kcalmar.com, a tam wiadomo super fit zdrowo. Smacznie, ale brakuje tego tłuszczyku, boczku :p
OdpowiedzUsuńBoczek nie jest do szczęścia potrzebny! Nawet będąc na diecie można jeść smacznie i kolorowo, a pierożków chyba nie trzeba sobie odmawiać- wystarczy troszkę pozmieniać składniki, użyć innego typu mąki- dla chcącego nic trudnego! :)
UsuńMniam, pierożki jak marzenie. Każdy ich rodzaj to coś dla mnie. Pycha:))
OdpowiedzUsuńPierogi to moja słabość. Jako dziecko potrafiłam za jednym posiedzeniem zjeść nawet i 20 pierożków babci :)
OdpowiedzUsuńLubię wszystkie bez wyjątku, chociaż do tej pory myślałam, że gruzińskie mają trochę inne nadzienie tzn z tym wypływającym rosołkiem.
Oh babcine to już kompletne dzieło smaku <3
UsuńHmm..w sumie głowy nie dam sobie uciąć z tym rosołkiem, ale w różnych rejonach podają w sumie różne "tradycyjne" smaki :)
Chyba mnie właśnie zainspirowałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę w takim razie :)
Usuń