Muffinki ze świeżą żurawiną i kruszonką.
Nadszedł wyczekiwany weekend, a z nim nowe muffinki. Po raz pierwszy użyłam świeżej żurawiny, która ma kwaśny smak, ale w połączeniu ze słodkimi babeczkami jest idealna. Zaczęłam stosować ją także do porannego jogurtu z muesli i muszę wam powiedzieć, że śniadanie jest o wiele lepsze :) A wy jedliście już świeżą żurawinę? Jakie macie odczucia? :)
Składniki:
Składniki:
- 100g masła o temp pokojowej
- 80g cukru
- 3 łyżki cukru waniliowego
- 2 jajka
- 140g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 100 ml mleka
- świeża żurawina
- kruszonka
Przygotowanie:
- Mąkę, proszek i sól mieszamy ze sobą. W oddzielnej misce ucieramy mikserem masę z masła i cukru zwykłego oraz waniliowego. Gdy masa będzie gładka dodajemy jajka i wlewamy stopniowo mleko. Powoli miksujemy.
- Następnie do masy jajecznej wsypujemy suche składniki i mieszamy za pomocą drewnianej łyżki. Na koniec wsypujemy świeżą żurawinę i ponownie mieszamy do momentu połączenia składników.
- Masę przelewamy do papilotek i posypujemy z wierzchu kruszonką. Pieczemy w temp. 180 stopni przez około 30-35 min.
Po tym czasie muffinki wyciągamy, studzimy, a następnie zajadamy.
Ale apetyczne :)
OdpowiedzUsuńJa nie jadłam świeżej, ale suszoną lubię i czuję, że tą także bym polubiła :)
OdpowiedzUsuńŚwieżej chyba nie jadłam;)
OdpowiedzUsuńkruszonka to zawsze moja ulubiona część!:D
OdpowiedzUsuńmmm ta kruszonka się do mnie uśmiecha! ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam świeżej zurawiny! Ale te babeczki wyglądaja cudnie <3 Porywam jedną! Albo dwie :p
OdpowiedzUsuńPrzepadam za żurawią. Świetny pomysł, żeby ukryć je w muffinkach :)
OdpowiedzUsuńDostałam żurawinę od teściowej. Bardzo dobra, słodziutka. Jeszcze nie wiem cdo czego jej użyję, ale w końcu do czegoś na pewno :)
OdpowiedzUsuń