Drożdżowy ślimak ze śliwkami

Dzień dobry! Kolejny weekend za nami, a więc i kolejny wypiek. Tym razem zmobilizowała mnie do tego akcja "Wypiekanie na śniadanie", której przez okres wakacji nie było, więc teraz piekłam tego zawijasa z podwójną przyjemnością :) Jestem w szoku, że udało mi się zrobić zdjęcia, ponieważ ciasto rozeszło się w momencie, kiedy tylko ostygło i spuściłam je z oka! Taki widok to chyba najlepsza reklama dla tego wypieku i z pewnością jeszcze go powtórzę, ale tym razem podwoję ilość użytych składników, żeby starczyło nam chociaż do następnego poranka :) 




Składniki:

• 375g mąki
• 10g świeżych drożdży 
• 1 jajko i 1 żółtko 
• 3 łyżki cukru
• 100g masła
• 150ml ciepłego mleka 
• szczypta soli

nadzienie:

• 0,5kg śliwek 
•  200g sera twarogowego 
• 50g sera mascarpone
• 3 łyżki jogurtu naturalnego 
• 3-4 łyżki cukru 
• 1 łyżeczka cynamonu 

Przygotowanie:

1. Robimy rozczyn- świeże drożdże kruszymy, dodajemy po łyżce cukru i mąki oraz parę łyżek ciepłego mleka. Wszystko mieszamy i odstawiamy na parę minut w ciepłe miejsce.
2. Do garnka wsypujemy wszystkie składniki potrzebne do wykonania ciasta, łącznie z wyrośniętymi drożdżami- dokładnie zagniatamy. Uformowaną kulę obsypujemy na górze mąką i przykrywamy ściereczką. Odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. 
3. Przygotowujemy nadzienie - śliwki myjemy, kroimy na pół i pozbywamy się pestek. Serki łączymy ze sobą dodając jogurt oraz cukier i cynamon. Gotowe nadzienie odkładamy do lodówki. 
4. Wyrośnięte ciasto wyrabiamy przez moment. Następnie rozwałkowujemy je na kształt prostokąta. Kroimy go na 3-4 równe, szerokie pasy. Każdy pas wypełniamy nadzieniem serowym. Końcowym etapem jest zlepienie ze sobą boków ciasta, żeby otrzymać podłużny wałek, który należy umieścić w tortownicy (wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia) łączeniem do dołu. Z każdym rulonem postępujemy tak samo, żeby ciasto przypominało nam "ślimaka". Pomiędzy wałki wkładamy połówki śliwek. 
5. Ciasto pieczemy w 180 stopniach przez 50-60 minut, aż wierzch się zarumieni. Podajemy po wystudzeniu i obsypaniu cukrem pudrem. 

Smacznego :) 

 

Razem ze mną piekły następujące osoby:

Dorota - Moje Małe Czarowanie 
Justyna - Gotowanie i Pieczenie
Joanna - Notatki Kulinarne
Joanna - Różowa Kuchnia
Paulina - Czarna Oliwka
Agnieszka - Kuchnia Co Dnia 
Monika - MatkaWariatka
Joanna - Grunt to przepis
Ula - Moja kuchnia
Jagoda - Magia w Kuchnia